Łączna liczba wyświetleń

piątek, 28 marca 2014

                                     Rozdział 27

Wstaliśmy z ławki,Harry złapał mnie za rękę i odprowadził do domu.Pod blokiem pożegnał się buziakiem i poszedł.Kiedy weszłam do mieszkania Mel już spała.Poszłam pod prysznic i również położyłam się spać.Kiedy sie obudziłam mała jeszcze spała, więc jej nie budziłam, wyszłam z pokoju i udałam sie do kuchni żeby zrobić śniadanie.Kiedy skończyłam do kuchni weszła Mellody.
-Jak się spało słoneczko?
-Dobrze mamusiu.-powiedziała i usiadła przy stole a ja podałam jej kanapki.Kiedy  zjadła poszła się ubrać , a ja zadzwoniłam do Danielle.
-Hej Dan mam do ciebie prośbę.
-Hej Em jaką?
-Musze iść załatwić Mel miejsce w przedszkolu,mogłabyś się nią zająć?
-Jasne z wielka przyjemnością się nią zajmę.O której mam po nią przyjechać?
-O 14.00
-Okej to do zobaczenia.-powiedziała i się rozłączyła .Kiedy Mel oglądała telewizję , ja poszłam się ubrać.Kiedy byłam już gotowa ,usiadłam koło Mellody i czekałam na przyjazd Dan.Około 14.00 przyjechała Danielle.Ubrałam małą ,a Danielle ją zabrała powiedziałam jej że przyjadę po Mel wieczorem.Udałam się do przedszkola ,żeby załatwić miejsce dla Mel.kiedy wszystko załatwiłam pojechała po Mellody.Byłam już w połowie drogi, kiedy  ktoś wyskoczył mi przed maskę samochodu.Zaczęłam hamować jednak było już za późno i go uderzyłam.Zatrzymałam samochód i wybiegłam z niego, podbiegłam to tego kogo potrąciłam i zobaczyłam że to jest Harry.Z moich oczu zaczęły lecieć łzy n nie wiedziałam co mam zrobić .Zadzwoniłam na pogotowie ,przyjechali po 10 minutach jednak nie pozwolili mi jechać z nimi.Zadzwoniłam do Louisa
-Louis przyjedź po mnie
-Emma gdzie jesteś ?
-Przy jakimś sklepie z napisem DINGO.
-Wiem gdzie to jest za chwile będę.
Czekałam na Louisa i wciąż płakałam , co się dzieje z Harry'm.Zobaczyłam jak auto Louisa podjeżdża pod sklep.Pobiegłam w jego stronę.Z auta wysiadł Louis i Zayn.
-Em ci sie stało?
-Bo...ja jechałam i nagle ktoś wyskoczył mi przed auto i okazało się że to Harry.Zabrali go do szpitala, ale nie pozwolili mi z nimi jechać.
-Emma,Zayn weźmie twoje auto a my pojedziemy do szpitala.
Dałam Zayn'owi klucze od auta,a ja pojechałam z Louisem do szpitala.Bylismy tam po 15 minutach.Wbiegłam do szpitala i skierowałam sie do recepcji
-Przywieziono tutaj chłopaka potrąconego przez samochód?
-A kim pani jest?
-Jestem jego narzeczoną .-powiedziałam aLou zrobił wielkie oczy.
-Sala 65.
-Dziękuję.-powiedziałam i pobiegłam w stronę sali gdzie leżała Harry.Z której wychodził lekarz.
-Dzień dobry.Co z nim?
-Dzień dobry  wzystko dobrze .Może pani do niego wejść,
-Dziękuję.-powiedziałam i weszłam na sale.Leżał tam taki bezbronny.Wzięłam krzesło i usiadłam przy jego lóżku.Złapałam go za rękę i gładziłam jego knykcie.Zaczął  nagle otwierać oczy.
-Cześć
-Hej.Co ja tu robię?-zapytał a ja ścisnęłam mocniej jego rękę.
-Harry ,jechałam do was i w połowie drogi ktoś wyskoczył mi przed maskę i go potraciłam.Tym kimś okazałeś się ty.-powiedziałam a z moich oczu zaczęły płynąć łzy.
-Ciii mała nie płacz.-wstałam i przytuliłam się do niego a on objął mnir ramieniem.Siedzieliśmy tak w ciszy , kiedy nagle zadzwonił mój telefon.
-Hej Em musisz szybko przyjechać.
-Dan co się stało?
-Bo ...ja na chwile wyszłam i zostawiłam Mel sama a kiedy wróciłam już jej nie było.
-Co ty kurwa zrobiłaś!Jak mogłaś zostawić ją samą,jeśli coś jej sie stało  nie daruję ci tego .-powiedziała i się rozłączyłam.
-Co sie stało?-zapytał Harry
-Mel znikneła muszę jechać jej poszukać.
-Jadę z tobą.-powiedział i już chciał wstać z łóżka, ale go zatrzymałam.
-Nie Harry ty tu zostajesz nie możesz jechać w takim stanie.Nie chętnie się położył , ja dałam mu buziaka i wyszłam .Na korytarzu czekał na mnie Louis.
-Lou musimy szybko jechać do domu.
-Em co się stało?
-Mel zniknęła.
Potych słowach zaczęlismy biec w stronę auta,kiedy prawie bylismy w domu zadzwonił telefon,ale numer był zastrzeżony.
-Halo
-Jeśli chcesz zobaczyć swoja córkę, za 2 dni przynieś 1000000 do starej fabryki zabawek.-powiedział i się rozłączył.
Ten głos  wydał mi się znajomy.Z mioch oczu zaczeły płynąc łzy.
-Em co sie stało?
-Porwali Mellody.
-Kto?
-Nie wiem , ale wydaje mi się że już gdzieś słyszałam ten głos.
Nic nie powiedział.tylko przyspieszył.% minut później byliśmy pod domem.Wybiegłam z auta i od razu zaczęłam szukac Daniele.Kiedy ja znalazłam zaczęłam na nią wrzeszczeć.
-Jak mogłaś zostawić ja samą co ty sobie myślałam ona ma dopiero 3 lata,a teraz ja porwali.
-Przepraszam ja nie chciałam.
-Lepiej nic nie mów, muszę załatwić 1000000 euro na pojutrze.
Wybiegłam z salonu , nadal płacząc.Nie mogłam uwierzyć,że to dzieje się akurat nam.Dlaczego musieli porwać Mel przecież ona ma dopiero 3 lata i niczym nie zawiniła.Muszę powiedzieć Harry'emu.Poszłam pod prysznic,kiedy spod niego wyszłam, ubrałam piżamę i położyłam się do łóżka.Myślałam skąd znam ten głos.Chwila już wiem.Wybiegłam z pokoju.
-Louis,Louis
-Em co sie stało?


sobota, 22 marca 2014

                             Rozdział 26

Powiedziałam i pocałowałam ją Mel bardzo polubiła chłopaków.Nie wie że Harry jest jej ojcem,nawet nie wiem jak mam jej to powiedzieć.Na pewno się ucieszy, w końcu tyle razy pytała gdzie jest jej tata, a ja nigdy nie wiedziałam co mam jej powiedzieć.
-Emma może zostaniecie na noc ?Jest już późno.-zapytała mnie Daniele
-Nie wiem.-odpowiedziałam ale miała rację trochę tu posiedziałyśmy.
-No nie daj się prosić.-powiedział Niall.
-Niech wam będzie.-zgodziłam się.A na twarzy Harry'ego pojawił się uśmiech.Wiedziałam co mu chodzi po głowie ale na to jeszcze za wcześnie.
-Może obejrzymy jakiś film?-zapytałam.
-Jasne czemu nie.-powiedział Louis.
-Tylko położę Mellody do łóżka.
-Ja to zrobię.-powiedział Harry i wziął Mellody na ręce.

Oczami Harry'ego
Wziąłem małą na ręce i udałem się do swojego pokoju.Położyłem Mel na moim łóżku i przykryłem kołdrą.
-Harry zostaniesz ze mną aż nie zasnę?
-Jasne że zostane.-powiedziałem i położyłem się koło niej.Czułem jak moje powieki robią się ciężkie i zasnąłem.

Oczami Emmy

Czekaliśmy na Harry'ego , ale nie przyszedł.
-Pójdę zobaczyć gdzie jest Harry.-powiedziałam i poszłam na górę do jego pokoju.To co tam zastałam było słodkie.Harry spała Mellody była wtulona w niego.Kiedy zeszłam na dół oni już oglądali film.
-Emma gdzie Harry?-zapytała Dan.
-Zasnął razem z Mal.-powiedziałam i usiadłam koło niej.Oglądaliśmy jakiś horror.Kiedy zrobiło się na prawdę późno poszłam do pokoju Harry'ego ,położyłam się koło Mel i zasnęłam.

                                         ***
Rano obudziły mnie promieni słoneczne, które padały na moją twarz.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam że jestem sama w pokoju.Ubrałam koszulę Harry'ego i zeszłam na dół,czułam zapach naleśników, więc udałam się do kuchni.Harry smażył naleśniki a Mellody siedział przy stole,kiedy mnie zobaczyła podbiegła do mnie i wskoczyła mi na ręce.
-cześć słoneczko
-Cześć mamusi.-powiedziała a ja dałam jej całusa w policzek.
-Hej Em
-Hej Harry
-Jak się spało?-zapytał
-Dobrze chociaż Mel się troche rozpychała.-powiedziałam a Mel się uśmiechnęła.Harry nałozył nam naleśniki i zaczeliśmy jeść.Po śniadaniu poszłam sie ubrać, kiedy zeszłam na dół Mellody oglądała bajki a Harry'ego nigdzie nie było.
-Mellody gdzie jest Harry?
-Wyszedł i powiedział że zaraz przyjdzie.-nie odpowiedziała mi Mel tylko Liam.Powiedział a ja usiadłam koło małej.Po godzinie wrócił Harry.Mel dalej oglądała a ja poszłam do niego.
-Harry gdzie byłeś?-zapytałam.
-Nie powinno cię to interesować.-warknął.
Kiedy sie obrócił zobaczyłam że jego źrenice są powięszone.
-Harry ćpałeś?-zapytałam zdenerwowana.
-Kurwa nie interesuj się tym.Nic nie powiedziałam tylko trzasnęłam drzwiami i wyszłam.Poszłam do salonu.wzięłam małą i już miałam wychodzić kiedy zatrzymał mnie Niall.
-Emma wychodzisz?Co się stało?-zapytał a po moim policzku spłynęła łza.Szybko ją otarłam.
-Niech Harry ci powie.Nic nie powiedział  tylko pobiegł na górę, a ja wyszłam.Udałam się w stronę domu cioci.Zostawiłam tam Mellody, a sama poszłam sie przejść żeby to wszystko przemysleć.Zeby przemyślec jego zachowanie,Dlaczego sięgnął po narkotyki.Usiadłam na ławce i zaczęłam płakać.Zastanawiałam sie czy nie byłoby lepiej gdybym została na Hawajach.Ktoś usiadł koło mnie, ale nie podniosłam wzroku żeby zobaczyć kto.
-Przepraszam.-usłyszałam zachrypnięty głoś od razu wiedziałam do kogo nalerzy.
-Myślisz że zwykłe przepraszam wystarczy Harry.
-Wiem obiecuje że nigdy więcej nie sięgne po to gówno.
-I mam ci uwierzyć a co jeśli mnie nie będzie a ty znowu weźmiesz to świństwo.
-Obiecuję zrobię to dla ciebie i naszej córki.-powiedział i przytulił mnie do swojego torsu.

sobota, 15 marca 2014

                                               Rozdział 25

-Chłopaki gdzie jest Harry muszę z nim porozmawiać?
-Harry jest u siebie w pokoju odkąd wyjechałaś prawie wcale z niego nie wychodził.-powiedział Zayn czułam jak łzy zaczynają gromadzić się po moimi powiekami ale nie mogłam zacząć płakać przy Mellody.
-Dzięki zaopiekujecie się małą?
-Jasne.-powiedzieli chórem.Pocałowałam mel w policzek i poszłam na górę zapukałam do drwi.
-Czego?-usłyszałam głos Harry'ego.
-To ja Emma mogę wejść?-zapytałam
-Jak musisz.-odpowiedział jego głos był oziębły nigdy się tak to mnie nie odzywał.Uchyliłam drwi a na łóżku zobaczyłam Harry'ego miał podpuchnięte oczy a policzki jeszcze mokre od łez.Właśnie zrozumiałam że to ja doprowadziłam go do takiego stanu to przez mnie zaczął pić i brać.
-Harry mogę z tobą porozmawiać?-zapytałam chociaż nie byłam pewna czy będzie chciał ze mną gadać.
-O czym chcesz ze mną porozmawiać?
-Harry ja ...... przepraszam za to że cię zostawiłam ale zrozum to było dla mnie za wiele.
-Dla ciebie to było za wiele a pomyślałaś jak ja się poczułem, powiedziałaś mi że jesteś w ciąży nawet nie wiesz jak się cieszyłem myślałem że stworzymy szczęśliwą rodzinę nie chciałem cię okłamywać więc powiedziałem ci prawdę a ty odeszłaś zostawiłaś mnie , nawet nie wiesz co przeżywałem przez te 3 lata cały czas myślałem o tobie i naszym dziecku a ty zjawiasz się i stać cię tylko na przepraszam.Po tych słowach rozpłakałam się ale Harry ma rację zachowałam się jak egoistka.
-Myślisz że łatwo było mi podjąć taką decyzję i też o tobie myślałam Harry ja naprawdę cie kocham przez te 3 lata nie miałam nikogo bo ty cały czas byłeś i  jesteś w moim sercu wiem to wszystko moja wina,próbowałam o tobie zapomnieć ale nie mogłam bo kiedy patrzyłam na Mellody widziałam ciebie jest strasznie podobna do ciebie Harry ja cie kocham.
-Czyli że ta dziewczynka z którą przyszłaś to moja córka.
-Tak Harry to twoja córka nawet nie wiesz ile razy pytała gdzie jest jej tata kiedy patrzyła jak inne dzieci bawiły się ze swoimi ojcami zawsze przybiegała do mnie z płaczem a ja nie wiedziała co mam jej powiedzieć.
-Emma przepraszam ja też cie kocham.-po tych słowach złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku tak go pragnęłam.Słyszałam śmiechy z salonu tak się ciesze że Mel jest  szczęśliwa.Harry odsunął się ode mnie złapał za rękę i zeszliśmy na dół. Widziałam jak Niall łaskocze Mellody a ona wołała.
-Mamusiu pomóż.-wołała a z jej oczek leciały łzy.
-Niall zostaw ją.-powiedziała a blondyn puścił Mel, która od razu przybiegła do mnie.
-Kocham cie mamo.
-Ja ciebie też słoneczko.

piątek, 14 marca 2014

                                  Rozdział 24

kiedy rozpakowałam rzeczy wzięłam małą  i poszłam z nią do parku.Mellody bawiła się na placu a ja siedziałam na ławce.W pewnym momęcie ktoś do mnie podszedł.
-Emma to ty?
-Daniell.-powiedziałam i ją przytuliłam.
-Emma nawet nie wiesz jak się za tobą stęskniłam gdzie sie podziewałaś?
-Wyjechałam na Hawaje.
-Czemu?
-Harry powiedział mi wszystko nie mogłam z nim być.-poczułam jak łzy spływają mi po policzku.Szybko je otarłam bo  w nasza stronę podbiegła Mellody.
-Mamusiu kto to jest?
-Mellody to jest ciocia Daniell.-powiedziałam a mała przytuliła sie do Daniell.
-Dan mogę cie prosić tylko nie mównic Harry'emu że wróciłam nie jestem jeszcze gotowa żeby się z nim spotkać.
-Nie powiem ale obiecaj że to nie jest nasze ostatnie spotkanie.
-Obiecuję.
Wzięłam Mellody na ręce i poszłyśmy  z Daniell na lody.Kiedy skończyłyśmy jeść zabrałam Mel i wróciłyśmy do domu.

Tydzień później

Z Dan odnowiłyśmy kontakt ona nic nie powiedziała Harry'emu byłam jej za to bardzo wdzięczna.Dowiedziałam się że Harry od mojego wyjazdu  bardzo się zmienił zaczął pić a czasami nawet zażywał narkotyki.Czułam że muszę z nim porozmawiać.Mam zamiar dzisiaj pójść do Daniell,wezmę ze sobą Mellody chociaż nie wiem czy to dobry pomysł.30 minut później byłyśmy już na miejscu zapukała  do drzwi ale nie otworzyła mi ich Daniell tylko Harry.
-Cześć jest Daniell?-zapytałam a on spojrzał na Mellody.
-Tak za chwilę ją zawołam.Przyszła po chwili.
-Hej Emma zapomniałam ci powiedzieć że  chłopaki też są.-powiedziała i wzięła Mellody na ręce.
-Hej Dan myślała że będziesz sama no ale trudno.-powiedziała i weszłam do środka.Daniell zaprowadziła mnie do salonu gdzie siedzieli chłopcy wszyscy z wyjątkiem Harry'ego.
-Hej chłopcy.-Powiedziałam a Niall rzucił mi się na szyję.
-Emma gdzie ty byłaś nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiliśmy.
-Najpierw mnie puść bo mnie udusisz.-powiedziała a blondyn się odsunął.Była na Hawajach musiała wszystko przemyśleć a zwłaszcza to co dowiedziała się od Harry'ego.Daniell zniknęła gdzieś z Mellody nagle mała zaczęła biec w moją stronę.
-mamo, mamo popatrz co dostała od cioci.-wzięłam ją na ręce a ona pokazała mi misia.Chłopaki patrzyli ze zdziwieniem na Mellody.
-Emma to twoja córka?-zapytała Liam.
-Tak to jest Mellody.-Powiedziałam a Louis podbieg i mi ją zabrał.
-Choć do wujka Louisa.-powiedział i zaczął się z nią bawić


                                        Rozdział 23 cz2

Jej prawde a ona odemnie odeszła.Musze z nią porozmawiac i to natychmiast.Ubralem sie ,wsiadlem do samochodu i pojechalem do niej.Zapukalem do drwi otworzyla jej ciotka.
-Dzień dobry jest Emma?
-Przykro mi ale przed chwilą dzwoniła  ze wylatuje niestety nie powiedziala gdzie.Nie chcialem nic wiecej sluchac pojechalem do domu ,zamknalem sie w swoim pokoju i plakalem.Tak ja Harry Styles najwiekszy badboy płacze.

Oczami Emmy
Tesknie za Harry'm ale mysle ze ten wyjazd to najlepszy pomysł.Nie mogłam zyc z czlowiekiem , ktory dopuscil sie takiego czynu.Wylatuje na Hawaje chce tam zaczac nowe zycie.Nie wiem czy kiedykolwiek wroce do Londynu.Wlasnie londuje , przed lotniskiem czeka na mnie taksowka ktora ma mnie zawieśc do mieszkania.Harry probowal sie ze mna skontaktowac ale nie odebralam.Musze zmienic numer.

3 lata pozniej 

 3 lata temu urodziłam coreczke ,Mellody zdecydowalam sie ze wroce do Londynu.Brakije mi tego miasta i Harry'ego ale jestem pewna ze nuz o mnie zapomnial.Za godzine mam samolot na razie zatrzymam sie u cioci.Na szczescie jeszcze ona mi zostala.

3 godziny pozniej

jestem juz w Londynie to miasto zostalo takie jakie je zapamietalam.Jestem już u cioci.
-Czesc ciociu.-powiedzialam i ja przytulilam.
-Emma jak ty wyroslas a to pewnie twoja coreczka.-powiedziała i wziela mala na rece.
-Tak ciociu to jest Mellody.-powiedzialam i poszlam do pokoju zeby nas rozpakowac.
                                  Rozdział23cz.1

Czego Harry niby ma mi nie mowic? Czy ma jakies tajemnice przede mna? Musze sie tego dowiedziec.
-Harry masz mi cos do powiedzenia?-zapytalalm i zaplotlam rece na piersi.
-Wlasciwie to tak Zayn mozesz zostawic nas samych.-powiedzial a chlopak od razu wyszedl z pokoju.
-Wiec co masz mi do powiedzenia? Zapytalam a Harry opowiedzial mi wszystko od poczatku. Lacznie z tym ze zabil czlowieka.
-Harry jak mogles to zrobic jak mogles zabic niewinnego czlowieka.
-Kochanie z uplywem czasu sam nie wiem jak moglrm to zrobic.
-Harry mysle ze najlepiej bedzie jak narazie sie wyprowadze musze to przemyslec jak dla mnie to za duzo jak na jeden dzien.
-Dam ci tyle czasu ile bedziesz chciala.-powiedzial a jego twarz posmutniala.
Poszlam na gore spakowac troche rzeczy , zadzwonilam do cioci i zapytalam sie czy moge pare dni u niej przenocowac na szczescie sie zgodzila. Wzielam walizki a Daniell odwiozla mnie do

poniedziałek, 10 marca 2014

                                 Rozdział 22

Umówiłam sie na wizyte i powiedziałam Anne następnego dnia pojechałyśmy do lekarza.Kiedy przyszła moja kolej weszłam lekarz zrobił wszystkie badania i powiedział.
-Gratuluje jest pani w ciąży.-po tych słowach wybiegłam z gabinetu  i zaczęłam płakać.Chciałam uciec ale Anne mnie złapała.
-Emma co się stało?
-Jestem  w ciąży.
-Nie powinnaś się z tego cieszyć.
-Niby tak ale ja mam dopiero 18 lat a Harry'ego nie znam zbyt dobrze i nie wiem co zrobi jak mu powiem.
-Cii nie płacz już, wszystko sie ułozy.Chciałam mysleć tak pozytywnie jak Anne ale nie mogłam tak naprawde  Harry'ego znam tylko kilka miesięcy chociaż czuję że się zmnienił,że zmienił sie dla mnie.Anne zawiozła mnie do domu teraz czekało mnie najgorsze rozmowa z Harry'm.Mam nadzieje że mnie nie zostawi chcę aby moje dziecko miało ojca.Weszłam do naszego pokoju, Harry siedział na łóżku.
-Hej kochanie jak było u lekarza?
-Harry bo ja muszę ci cos powiedzieć.
-Słucham.
-Bo ja jestem w ciąży.-powiedziałam i zaczęłam plakać.
-Ale kochanie to dobra wiadomośc.
-Naprawdę się cieszysz.
-Tak.-powiedział i wpił się w moje usta.
-Harry ale my nie możemy tutaj mieszkać nie ma tu miejsca na jeszcze jedną osobę.
-Wiem kupimy dom taki jaki sobie zamarzysz.
-Nie wystarczy małe mieszkanie.
-Jak sobie zyczysz księżniczko, kupie ci takie mieszkanie jakie będziesz chciała.-powiedział i lekko musnął moje wargi.
-Kocham cię harry
-Ja ciebie też.-odpowiedział i tym razem wpił się w moje usta.Usłyszałam jak drzwi się otwierają ale nie przerwałam naszego pocałunku.
-Emma masz gości.-usłyszałam głos Daniell.
-Jakich?.-zapytałam zdziwiona poniewaz nikt mnie nie odwiedzał.
-Lepiej zobacz sama.
-Harry pójdziesz ze mną?.-kiwnął twierdząco głową , złapał mnie za rekę i poszlismy na dół.Na korytarzu stali moi rodzice a akurat ich najmniej sie spodziewałam.
-Co wy tu robicie?.-krzyknęłam.
-Może grzeczniej młoda damo.-powiedział ojciec.
-Po co przyjechaliscie przecież chcieliscie sie mnie pozbyć.
-W tej chwili wracasz z nami do domu nie zostaniesz tutaj z nimi.-powiedział i pokazał po wszystkich łącznie z Harry'm
-Mam 18 lat ,decyduje sama za siebie i zostane tu czy wam sie to podoba czy nie a i jeszcze jedno jestem w ciązy i to dziecko Harry'ego.-powiedziałam i wtuliłam sie w niego.Matka nic nie powiedziała tylko wyszła a ojciec za nią.
-Emma ty jestes w ciąży?-zapytała mnie Daniell a chłopaka myslałam że oczy z orbit wylecą.
-Miałam zamiar wam powiedziec ale ja sama dowiedziałam sie dzisiaj.
-Cłopcy wygląda na to że będziecie wujkami.-powiedział Harry i pocałował mnie w czubek głowy.
-A Daniellciocią.
-Emma gratulacje.
-Dziekuje.-powiedziałam i ja przytuliłam.Poczułam jak zbiera mi sie na wymioty więc szybko pobiegłam do łazienki.

                               Oczami Harry'ego

-Stary co teraz będzie jak będziesz miał dziecko to koniec z akcjami.-powiedział Zayn.
-Zayn ja chyba będe musiał z tym skończyć i wszystko  powiedzieć Emmie nie mogę jej okłamywać naprawde mi na niej zalezy.-powiedziałem
-Nie mozesz jej nic powiedzieć.
-Chyba lepiej będie ze ja jej powiem niż ktos inny ale nie wiem czy mam jej powiedzieć wiesz o czym.

czwartek, 6 marca 2014

                                   Rozdział 21

I zaczął go bić , a ja zaczęłam płakać jeszcze bardziej.W końcu doezwał się Zayn.
-Starzy uspokój się nie widzisz że ona się ciebie boi.
Harry oderwał się od Niall'a i spojrzała ma mnie.Zaczął iść w moją stronę a ja zaczęłam się cofać.
-Kochanie choć do mnie.-powiedział a ja od razu wtuliłam się w jego tors.
-Powiedz mi co on ci zrobił?
-Harry on nic mi nie zrobił.
-Nie kłam.To dlaczego niby płakałaś?
-Bo....ten chłopak,który wcześniej chciał mnie zgwałcić on tu był i zaczął mnie obmacywać a  Niall mi pomógł.-powiedziałam i zaczęłam płakać jeszcze bardziej Harry pocałował mnie w czubek głowy.Złapał za rękę i zaprowadził do pokoju.
                       

                                                               ***

Wczoraj przeżyłam swój pierwszy raz z Harry'm było cudownie.Nigdy się tak nie czułam.
                       
                                       3 tygodnie później
Dzisiaj idziemy do mamy Harry'ego na obiad w końcu ja poznam Harry tyle mi o niej opowiadał.Bardzo chciałam ja poznać.Ubrałam ładna sukienkę,buty na obcasie i byłam gotowa.Kiedy zeszłam na dół Harry już na mnie czekał.Wsiedliśmy do samochodu i  pojechaliśmy.Na miejscu bylismy jakieś 30 minut później.
-Harry trochę się denerwuje a co jeśli twoja mama mnie nie polubi?
-Skarbie ciebie nie da się nie lubić.-powiedział i splótł nasze palce.Kiedy weszliśmy na korytarzu stała już mama Harry'ego.
-Emma tak miło cię poznać.-powiedziała i rzuciła mi się na szyję.
-mamo uspokój się bo ją udusisz.
-Spokojnie synku.
Powiedziała i zaprowadziła nas do jadalni.Usiadłam koło Harry'ego poczułam jak jego ręka wędruje na moje udo i przesuwa się coraz wyżej zepchnęłam ją i skarciłam go wzrokiem a on się uśmiechnął.Anne podała nam talerze,nałożyłam sobie więcej niż zwykle ale przez ostatnie tygodnie strasznie dużo jadłam.Gdy prawie skończyłam poczułam jak jedzenie podchodzi mi do góry.
-Harry gdzie jest łazienka?
-Prosto korytarzem i w prawo.
-Dzięki.-powiedziałam i zaczęłam biec kiedy dobiegłam do łazienki zaczęłam wymiotować.Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi.
-Kochanie co się stało?
-Nic takiego zaraz wyjdę.-powiedziałam a Harry poszedł,5 minut później byłam już w kuchni.
-Emma dobrze się czujesz?-zapytała Anne.
-Tak tylko ostatnio  jem coraz więcej i wymiotuję.
-Emma mogę cie prosić na słowo.-powiedziała i zaprowadziła mnie do salonu.
-Kochanie nie chcę cie denerwować ale wydaje mi się że jesteś w ciąży.
-Ale to nie możliwe.
-Kiedy ostatnio miałaś okres.
-Spóźnia mi się jakiś tydzień ale myślałam że to nic takiego.
-Powinnaś pójść do lekarza jeśli chcesz pójdę z tobą.
-Dziekuje pani.
-Umówię się na wizytę i do pani zadzwonię.-powiedziałam i ja przytuliłam.Wróciłyśmy do kuchni.
-Harry możemy wracać do domu nie czuje sie najlepiej a jeszcze jutro muszę iść do pracy.
-Jasne kochanie ale do pracy nie idziesz.
-Dlaczego?
-Ponieważ nie musisz.

poniedziałek, 3 marca 2014

                                      Rozdział 20

-Dziękuje.-odpowiedziała i położyła się koło mnie.
-Harry?-zapytała.
-Mhm?
-Kocham cię.-gdy powiedziała te słowa zatkało mnie ale ja też ją kochałem.
-Ja ciebie tez Emma.-powiedziałem i pocałowałem ją.

Oczami Emmy              

Ciszyłam się że powiedziałam Harry'emu co do niego czuje.Czułam jak mnie obejmuje i przyciska do swoje torsu i za chwilę zasnęłam.Kiedy obudziłam się rano Harry'ego już nie było w łóżku.Wzięłam ubrania i poszłam się przebrać bo szłam z Daniell na zakupy ponieważ wieczorem jest impreza.Kiedy wyszłam z łazienki poszłam na dół zastałam tam tylko Daniell.
-Hej Dan gdzie Harry?-zapytałam.
-Musiał załatwić coś z chłopakami.-odpowiedziała.
-To idziemy na te zakupy?
-Jasne.-powiedziała , ja ubrałam buty wzięłam torebkę i byłam gotowa.Wsiadłyśmy do auta Daniell i pojechałyśmy do centrum .Weszłyśmy do pierwszego sklepu ale nic nie przykuło mojej uwagi.Kiedy  chodziłyśmy po wystawach zobaczyłam sukienkę, którą musiałam mieć pociągnęłam Daniell za rękę.Wzięłam sukienkę i poszłam do przymierzalni, była mi akurat do połowy ud.Potem kupiłyśmy jeszcze buty i pojechałyśmy do domu.Chłopcy już tam byli.Poszłam na górę żeby odłożyć sukienkę  , nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za biodra i obraca.Zobaczyłam Harry'ego i wpiłam się w jego usta kiedy się odsunęłam zapytał.
-Jak było na zakupach kupiłaś coś ładnego?
-Fajnie i owszem kupiłam ale musisz poczekać do wieczora to będzie niespodzianka.-powiedziała i cmoknęłam go w usta.

3 godziny później
Poszłam się wyszykować wzięłam szybki prysznic,ubrałam sukienkę, koronkowe rajstopy, buty i zrobiłam trochę mocniejszy makijaż niż zwykle.I zeszłam na dół gdzie czekał na mnie Harry.
-Pięknie wyglądasz kochanie.
-Dziękuje.-powiedziałam i dałam mu buziaka.Splótł nasze palce i poszliśmy do salonu gdzie grała głośna muzyka.Harry poprosił mnie do tańca , od razu się zgodziłam  przetańczyłam z nim prawie wszystkie piosenki.Kiedy goście wychodzili ja postanowiłam się przewietrzyć Harry został w środku.Kiedy wyszłam na zewnątrz w moja twarz uderzyło zimne powietrze tego mi było trzeba pomyślałam.Nagle poczułam jak ktoś przypiera mnie do muru.
-Znowu się widzimy skarbie.-znałam ten głos ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd, dopiero kiedy zobaczyłam jego twarz spostrzegłam się że to ten sam facet,który wcześniej chciał mnie zgwałcić.
-Nie rób mi krzywdy proszę.-czułam jak łzy spływają mi po policzku.Czułam jak jego ręce wsuwają się pod moją sukienkę,zaczęłam płakać jeszcze bardziej.Nagle ktoś oderwał tego typka ode mnie i zaczął go bić.Moje ciało osunęło się na ziemię.ktoś wyciągnął w moją  stronę rękę kiedy ja chwyciłam zobaczyłam że to Niall.Objął mnie ramieniem i próbował uspokoić ale ja nie mogłam powstrzymać łez.Kiedy weszliśmy do środka zauważył nas Harry od razu rzuciła się w stronę Niall'a .
-Co jej kurwa zrobiłeś?-zapytała a jego oczy poczerniały.
-Nic jej nie zrobiłem.-odpowiedział ale Harry mu nie uwierzył.

I mamy 20 rozdział 

zachęcam was do czytania blogów moich przyjaciółek 

   http://benbarnesblogkill.blogspot.com/

http://mroczny-harry-styles-fan-fiction.blogspot.com/

sobota, 1 marca 2014

                                            Rozdział19 cz.2

-Ale ja nie mam żadnych rzeczy na jutro ani piżamy.-odpowiedziałam
-Jak dla mnie możesz spać nago a jakieś rzeczy pożyczy ci Daniell.-odpowiedział i mnie pocałował.
-Bardzo śmieszne na pewno nie będę spała nago możesz sobie o tym pomarzyć.-powiedziałam i udawałam obrażoną.
-Już sobie to wyobrażam.-odpowiedział i się uśmiechnął a w jego policzkach pojawiły się dołeczki. Kiedy dojechaliśmy do domu Harry pomógł mi wysiąść , złapał mnie za rękę i zaprowadził do domu.Kiedy weszliśmy od razu zauważyła nas Daniell.
-Emma co ty tu robisz?-zapytała Dan.
-Jak to co dzisiaj tu śpi.-odpowiedział za mnie Harry. -Emma jutro jest impreza więc idziemy na zakupy.-powiedziała.
-To super.-odpowiedziała i się uśmiechnęłam.
-Kochanie idziemy na górę.-powiedział Harry i pocałował mnie w czubek głowy.
-Jasne jestem trochę zmęczona.-odpowiedziałam i czułam jak moje powieki stają się coraz cięższe. Załapł mnie za rękę i zaprowadził na górę.
-Tam jest łazienka możesz się tam umyć.
-Ale ja nie mam piżamy.
Ściągnął swoją koszulkę i mi ją podał.
-Masz załóż ją będzie ci w niej ładnie.
-Dziękuję.-odpowiedziałam mu i zniknęłam za drzwiami łazienki.
Oczami Harry'ego
Boże jaka ona jest śliczna chyba naprawdę się w niej zakochałem. Cieszę się bardzo że chce ze mną zamieszkać lepiej by było gdybyśmy mieli własne mieszkanie ale narazie musi nam starczyc najważniejsze że będzie blisko mnie.Emma właśnie wyszła z łazienki.
-Ślicznie ci w mojej koszulce księżniczko.
-Dziękuję




                               Rozdział 19 cz.1

-Tak kochanie to co zwykle.-powiedział Harry a reszta spojrzała na nas zdziwiona.
Oczami Harry'ego
-Stary co to było.-zapytał mnie Zayn.
-No własnie nie zdążyłem wam powiedzieć ze Emma to moja dziewczyna-wytłumaczyłem im.
-Niezłą laskę sobie wybrałeś.-powiedział Niall i spojrzał się za mnie. Szła tam Emma.
-Kurwa nigdy tak na nią nie patrz zrozumiałeś.-powiedziałem a moja szczęka się napieła.
-Spokojnie stary.-odpowiedział i od razu spóścił wzrok.
-Proszę chłopcy.-powiedziała Emma.
Oczami Emmy
Kiedy podeszłam Harry wstał
-Kochanie pociągasz mnie w tym stroju najchętniej wziąłbym cię tu i teraz.-po tych słowach poczułam jak moje policzki oblewa rumieniec.
-Harry nie mów tak mógłbyś poczekać aż skończę zmianę muszę z tobą porozmawiać.-powiedziałam i lekko musnęłam jego usta. I poszłam do innych stolików. Kiedy skończyłam pracę Harry na mnie czekał.
-Harry bo pamiętasz jak mnie zapytałeś czy zamieszkam z tobą.-powiedziałam
-Tak pamiętam ale powiedziałaś że się zastanowisz.-odpowiedział i posmutniał.
-No i się zastanowiłam zgadzam się.-odpowiedziałam a na jego twarzy pojawił się uśmiech i od razu wpił się w moje usta.
-Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy.-powiedział i jeszcze raz musnął moje usta , po czym złapał za rękę i zaprowadził do samochodu. Po 30 minutach zorientowałam się że to nie jest droga do mojego domu.
-Harry gdzie ty mnie zabierasz?-zapytałam i spojrzałam na niego.
-Jak to gdzie do nas dzisiaj śpisz u mnie.-powiedział i się uśmiechnął.



                                      Rozdział 18

Przez resztę drogi o nic nie pytałam.Zatrzymaliśmy się przy lesie trochę się wystraszyłam.Harry założył mi na oczy opaskę, złapał za rękę i prowadził.W końcu się zatrzymaliśmy ściągnął i opaskę a ja zobaczyłam pięknie przystrojony stół,wokół było pełno płatków róż.Pomyślałam że tego nie mógł zrobić Harry on nigdy nie był romantyczny.
-Jesteś głodna.-zapytał.
-Trochę.-odpowiedziałam.A on pociągnął mnie w stronę stolika, usiedliśmy i zaczęliśmy jeść gdy skończyliśmy zaczęła grać muzyka więc Harry poprosił mnie do tańca.
-Emma.-powiedział
-Mhm.
-Bo...ja...wiem nie  wyglądam na romantyka ani nic ale chciałbym cię o coś zapytać wiem czasem zachowywałem się jak idiota i skończony dupek ale ja naprawdę się w tobie zakochałem i chciałbym cię zapytać  czy zostaniesz moja dziewczyną?.-zapytał i spojrzał na mnie.Nic nie powiedział tylko lekko musnęłam jego wargi.
-Czyli się zgadzasz?-zapytał niepewny.
-Jasne że się zgadzam idioto tez się w tobie zakochałam mimo tego co robiłeś.-powiedziałam a on złączył nasze usta w pocałunku.Harry złapał mnie za rękę i poszliśmy do auta.Kiedy wsiedliśmy do auta odezwał się.
-Emma skoro jesteś moja dziewczyną to może wprowadzisz się do mnie?-zapytał i czekał na moja reakcję.
-Harry bardzo bym chciała ale muszę to przemyśleć nie wiem czy to dla mnie nie za szybko.-powiedziałam a on posmutniał.Skradłam mu całusa a on się uśmiechnął,lubiłam kiedy się uśmiecha.
-Ej to ja tu jestem od skradania całusów.-powiedział i wpił się w moje usta.Dojechaliśmy do mieszkania mojej cioci na do widzenia dałam Harry'emu całusa i poszłam.Kiedy weszłam do domu od razu skierowałam się do kuchni żeby coś zjeść.Zrobiłam sobie kanapki i udałam się do pokoju kiedy zjadłam wzięłam piżamę i poszłam się umyć.Gdy wyszłam z łazienki od razu położyłam się do łóżka i zasnęłam.

                                                          ***
Pierwsza lekcja to historia jak zwykle nudy. Siedziałam na niej z Daniell.
-Emma nie widziałaś się może wczoraj z Harry'm bo cały dzień go nie było a kiedy wrócił był jakiś inny?
-No ...wiesz nie wiem jak ci to powiedzieć ja wczoraj z nim byłam.-powiedziałam i spojrzałam na Harry'ego , który się do mnie uśmiechnął.
-To dobrze. Ale dlaczego był taki szczęśliwy?-zapytała.
-No bo zapytał czy będę z nim chodzić  i się zgodziłam.-odpowiedziałam i poczułam dziwne uczucie w brzuchu.
-Na prawdę to super nie myślałam że Harry będzie miał kiedyś dziewczynę.-powiedziała i naszą rozmowę przerwał dzwonek na przerwę.Reszta lekcji jakoś zleciała a Daniell więcej nie pytała o mnie i Harry'ego.Po lekcjach poszłam do pracy przebrałam się w krótkie spodenki , obcisły top i trampki.Kiedy wyszłam z zaplecza zobaczyłam że "gang" siedzi jak zwykle przy swoim stoliku.Podeszłam do nich żeby odebrać zamówienie
-Hej chłopaki to co zwykle?-zapytałam i uśmiechnęłam się.
-Tak kochanie to co zwykle.