Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 24 czerwca 2014

                                              Rozdział 33

-Mi ciebie też. 
-Emma proszę cię wróćcie do domu obiecuje ci ,że skończa się te nocne wychody bede siedział w domu i opiekował się wami.
-Harry nie obiecuj tylko to zrób wròcimy do domu , ale taka sytuacja nie może się więcej powtórzyć. 
-Obiecuje.-kiedy to powiedział lekko musnęłam jego usta tak brakowało mi ich smaku.Nie czekając dłużej wpił się w moje uta z taką zachłannością,nasz pocałunek zaczął się pogłebiać do póki ktoś nie wszedł do pokoju. A tym ktosiem okazał sie Lou.
-Sorry nie chciałem przeszkadzać , ale przyszedłem sprawdzić czy wszystko w porządku.
-Jak widzisz w najlepszym.-powiedział Hazz i pierwszy raz tego dnia zobaczyłam jego uśmiech.Lou nic nie mówiąc wyszedł z pokoju.Harry spakował swoje rzeczy i pojechaliśmy po Mellody.Kiedy mała była już z nami pojechaliśmy do naszego mieszkania, chciałam wierzyć że on się zmieni .Czas pokaże.Kiedy wróciliśmy do domu wzięłam się za robienie obiadu,gdy skończyłam poustawiałam wszystko na stole i poszłam po moje skarby na obiad.
Harry siedział w swoim gabinecie i wypełniał jakieś papiery.
-Kochanie obiad.
-Za chwilę zejde.
Wyszłam z gabinetu Harry'ego i poszłam po Mel,która bawiła się w swoim pokoju
-Mellody choć na obiad
-Już idę mamusiu
Zeszłyśmy razem na dół ,po chwili dołączył do nas Harry.Obiad jedliśmy w ciszy co było żadkie w naszym domu.Po obiedzie posprzątałam naczynia i włożyłam je do zmywarki.Poszłam do salonu ,włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać jakiś głupi serial po chwili przyszedł Harry usiadł koło mnie a ja wtuliłam się w jego tors.
-Kocham cię Harry
-Ja ciebie też Emma
Powiedział i lekko musnął moje usta tak mi brakuje tego czasu kiedy Harry okazywał na każdym kroku jak mnie kocha.Teraz ma rodzine o którą musi się troszczyć.Kiedy obejrzeliśmy film do końca,poszłam się wykąpać.Nałożyłam na włosy truskawkowy szampon,który Harry tak uwielbia, na ciało nałożyłam kokosowy żel dokładnie umyłam i spłukałam ciało.Zawinełam sie w recznik i weszłam do sypialni , gdzie na łóżku leżał mój mąż.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej koszulkę Harry'ego , z szuflady wyciągnęłam figi i spowrotem chciałam iść do łazienki , gdy poczułam że ktoś łapie mnie w talii.
-Kochanie nawet nie wiesz jak cię pragne.
-Mmmmm.
Nic więcej nie powidziałam,Harry pchnął mnie na łóżko i zaczął całować nasze pocałunki zaczęły się pogłębiać.Zaczęłam rozpinać jego spodnie,kiedy całkowicie się ich pozbyłam Harry zerwał ze mnie ręcznik,który wylądował gdzieś w kącie.Harry zaczął napierać na moją kobiecość od której dzieliły go tylko bokserki.Nie czekając dłużej ściągnęłam je z niego wszedł we mnie powoli , nasze ruchy stawały się coraz szybsze Harry znów złączył nasze usta. Poczułam jak moje ciało oblewa fala rozkoszy.Harry opadł na miejsce koło mnie, a ja wtuliłam się w niego.
-Byłaś cudowna.
-Ty też.
Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej i zasnęłam.

Oczami Harry'ego
Emma spała wtulona we mnie tak brakowało mi naszej bliskości.Brakowało mi Emmy ,ona jest sensem mojego życia dała mi najwspanialszą córkę

niedziela, 15 czerwca 2014

                                Rozdział 32

Anne nie mogła wierzyć w to co jej powiedziałam.
-Emma nigdy nie myślałam, że Harry jest do tego zdolny.
-Ja też tak nie myślałam,ale czas pokazał co innego.

Oczami Harry'ego
Kurwa znowu wszystko spieprzyłem . Nie chciałem żeby znowu płakała przezemnie ,nie chciałem jej znowu zranić a jednak znowu to zrobiłem. Ile jeszcze razy ja zranie ona nie zasługuje na mnie powinna być z kimś lepszym odemnie.

Oczami Emmy
Harry znowu mnie zranił , ale wybaczyłam mu kiedyś.Dlaczego? Bo tak cholernie go kocham , każdy dzień bez niego nie ma sensu on jest dla mnie jak tlen,ale nie wiem czy wybacze mu to ,że całował tą zdzire na moich oczach. Teraz muszę się zająć Mellody i zadbać o nasze nienarodzone dziecko.
-Mamo ,mamo !!
-Co się stało kochanie?
-Tata dzwoni.-w tym momęcie nie miałam ochoty z nim rozmawiać,ale mała dała mi telefon i uciekła.
-Hallo
-Emma skarbie przepraszam cię to nie tak jak myślisz.-jego głos był przepełniony bólem.
-A jak Harry dobrze wiem co widziałam.
-Ona sama się na mnie rzuciła.
-Jak dla mnie to wyglądało inaczej nawet nie próbowałeś jej odepchnąć spieprzyłeś wszystko kolejny raz.-powiedziałam i się rozłączyłam.Po moich policzkach znowu zaczęły płynąć łzy.Kocham go ,ale nie nie moge mu szybko wybaczyć pomyśli wtedy ,że za każdym razem gdy coś spieprzy ja rzuce mu się w ramiona i wybacze wszystko , ale tak nie bedzie.Muszę to wszystko przemyśleć ,wszystko poukładać.

Tydzień później

Oczami Louisa
Minął tydzień odkąd Emma wyprowadziła się od Harry'ego.Nic nie je a smutki zatapia w alkoholu.Jeśli tak dalej pójdzie wyląduje w szpitalu.Nie wiem czy to dobry pomysł,ale muszę zadzwonić po Emme tylko ona jest wstanie go ogarnąć.Jeden sygnał,drugi i w końcu odbiera
-Hallo
-Emma to ja Louis 
-Lou coś się stało?
-Nie ,właściwie tak chodzi o Harry'ego jest z nim naprawde źle mogła byś przyjechać.
-Lou nie wiem czy to dobry pomysł
-Emma prosze cię Harry nic nie je i tylko pije
-Dobrze bede za 20 minut.-powiedziała i się rozłączyła.


Oczami Emmy
Nie myślałam ,że jest z nim aż tak źle.Nie chciałam tam jechać,ale czuje że musze.20 minut później byłam na miejscu.Zapukałam do drzwi ktore otworzył mi Zayn.
-Emma co ty tu robisz?
-Lou prosił mnie żebym przyjechała bo z Harry'm jest nie najlepiej.
-No tak wejdź.Napijesz się czegoś?
-Soku.-powiedziałam a on zniknął w kuchni.Poszłam do salonu gdzie spodkałam Lou,kiedy mnie zobaczył podszedł i przytulił.
-Lou gdzie Harry?
-W swoim starym pokoju.
Powiedział a ja skierowałam się na górę.Zapukałam ,ale nic nie usłyszałam.Otworzyłam powoli drzwi i weszłam do środka,na łóżku leżał Harry twarz miał bladą,oczy podkrążone a policzki czerwone od łez.W dwóch słowach wrak człowieka ,usiadłam na łóżku a jego oczy się otworzyły.
-Emma co ty tu robisz?
-Harry przyjechałam bo dowiedziałam się co się z tobą dzieje.
-Myślałem ,że nie chcesz mnie widzieć , kochanie zrozum to ona się na mnie rzuciała ja nie chciałem tego pocałunku.
-Nie chce tego słuchać.
-Brakowało mi ciebie.

piątek, 6 czerwca 2014

                                         Rozdział 31

4 lata później

Wszystko układa się niby idealnie, oprócz tego że Harry coraz częściej wychodzi wieczorami i zdarza mu się nawet nie wracać na noc.Pobraliśmy się 4 lata temu , wtedy wszystko wydawało się proste.Coraz częściej czuję , że wrócił do gangu , ale kiedy  go o to pytam zmienia temat.Mam się dzisiaj spotkać z dziewczynami , Mal pojechała do mamy Harry'ego więc mam trochę czasu dla siebie.Jest 13.40 za 20 min. muszę być w kawiarni na rogu.Kiedy wchodzę do kawiarni od razu kieruje się do stolika dziewczyn.
-Hej laski
-Hej mała.-powiedziała Perrie , a usiadłam i zamówiłam kawę.Dziewczyny o czymś rozmawiały, a ja odpłynęłam myślami do Harry'ego.Ktoś zaczął pstrykać mi palcami przed oczami.
-Emma słuchasz?
-Przepraszam zamyśliłam się.
-Ostatnio jesteś jakaś nieobecna.Stało się coś?-zapytała Elenour
-Martwi mnie ostatnio zachowanie Harry'ego , znika na całe noce.Martwię się.
-Wiesz Zayn też coraz częściej znika na całe noce.
-Louis tak samo.
-Liam też wydaje mi się , że ma to coś wspólnego z gangiem.

Oczami Perrie

Szkoda mi Emmy wydawali się tacy szczęśliwi a przez ten gang wszystko może spieprzyć.dziewczyny gadały dalej , ale Emma nagle ucichła , a z jej oczu zaczęły płynąc łzy i wybiegła.Żadna z nas nie wiedziała o co chodzi.Kiedy wyjrzałam przez szybę zobaczyła Harry'ego jak całuje się z jakąś suką.Co za gnój jak mógł to zrobić Emmie.

Oczami Emmy

Jak on mógł mi to zrobić, już bym wolała żeby to było coś z gangiem.Biegłam do domu najszybciej jak mogłam, a z moich oczu leciały łzy.Wbiegłam na górę spakowałam trochę moich rzeczy i Mellody.Kiedy schodziłam usłyszałam jak drzwi się otwierają a w nich we własnej osobie staje Harry.Nie mogłam na niego patrzeć.Kolejne łzy wydostały się z moich oczu.
-Kochanie ci się stało?
-Nie mów tak do mnie rozumiesz!!!!!-kiedy chciał mnie przytulic odepchnęłam go.
-Emma co ci jest?
-Ty się mnie pytasz co mi jest , nie pomyślałeś o mnie kiedy całowałeś się z tą szmatą!!!!!!
-Co ty gadasz?
-O już zapomniałeś jak przed kawiarnia lizałeś się z jakąś zdzirą.Wiem że ostatni mi czasy nie spędzamy, ale to nie powód żeby mnie zdradzać.Może mi jeszcze powiesz , że z nią spałeś.Nie pomyślałeś o mnie ,Mellody i dziecku , które jest w drodze???!!!!
-Jaki dziecku ? Jesteś w ciąży?
-Tak jestem chciałam ci to dzisiaj powiedzieć, ale widziałam że mało interesuje cię twoja rodzina.-powiedziałam i wyszłam trzaskając drzwiami,Jedyna osobą do której mogę pojechać jest mama Harry'ego.

Godzinę później 

Jestem już pod  drzwiami domu Anne.Pukam kilka razy i drzwi sie otwierają a ja rzucam się kobiecie na szyję i znowu zaczynam płakać.
-Emma dziecko co sie tało?
-Harry...on całował się z jakąs laska na moich oczach
-Kochanie wejdź.
Jak powiedziała tak zrobiłam.Anne poszła do kuchni, a do mnie przybiegła Mel, którą mocno przytuliłam.
-Mamo co się?
-Nic
-Mamo nie jestem głupia przecież widzę.
-Pokłóciłam się trochę z tatą, ale będzie dobrze.-powiedziała a mała poszła się bawić.
W tym czasie przyszła mama Harry'ego z kubkami gorącej herbaty.Opowiedziałam jej wszystko od początku.

Notatka:
Kochani przepraszam że rozdziały pojawiają się tak rzadko ale brak weny daje o sobie znać jesli jest ktoś chętny do pisania razem ze mną rozdziałów piszcie na gg 32115644, albo na facebooku https://www.facebook.com/paulina.raczkowska.399