Łączna liczba wyświetleń

sobota, 26 kwietnia 2014

                                 Rozdział 29

OCZAMI HARRY'EGO
Kiedy się obudzilem Emma jeszcze soala, wiec postanowilem jej nie budzic.Zszedlem na dol zeby zrobic jej sniadanie do lozka.Gdy zobaczylem ,ze stoi tam ten debil i glupio sie do mnie usmiechal.Chcialem mu wpierdolic jeszcze raz , ale sie powstrzymalem.
-Czesc Harry
-Spierdalaj
-Co ci sie stalo?
-Co mi sie kurwa stalo to ty wlazles mojej dziewczynie pod prysznic.-krzyknalem.
-Sorry stary
-Myslisz ze sorry wystarczy.-znow krzyknalem.
-Tato co sie stalo?-do kuchni weszla Mellody i wskoczyla mi na rece.
-Nic kochanie.-powiedzialem i dalem jej calusa.-moze zrobimy mamusi sniadanie.
Taaaak.-krzyknela i zeszkoczyla z moich rak.
Kiedy wszystko bylo gotowe,poszlismy z Mel na gore.
-Mamo wstawaj.-krzyknela  i wskoczyla na Emme.
-Mellody zejdz z mamy.
-Nic sie nie stalo.-powiedziala Emma i daka malej calusa.
-Ej a ja.-powiedzialem i udalem obrazonego.
-Choc tu.-podszedlem do Emmy a ona wpila sie w moje usta.Polozylem jej tace z jedzeniem na kolana, a ona zaczela jesc.

OCZAMI EMMY
-Harry to jest pyszne.-powiedzialam i cmoknelam go w policzek.
-Dziekuje.
Powiedzial i poszedl do lazienki,Mel poszla do swojego pokoju a ja dalejj lezalam na lozku z zamknietymi oczami.Kiedy je otworzylam ,Harry akurat wyszedl z lazienki, mial na sobie tylko czarne dzinsy , ktore idealnie lezaly na jego nogach.Nie mial na sobie koszulki , wiec moglam ogladac jego idealnie wyrzezbione cialo ktore pokrywaly liczne tatuaze.
-Bardzo bodoba ci sie ten widok?-zapytal
-Mhym.-po tych slowach rzucil sie na mnie i zaczak calowac . Sszulki.Ze wzgkedu na to ,ze mial na sobie tylko spodnie zdjelam mu je a one wyladowaly kolo mojej koszulki.Zwinnym ruchem zdjal moje majtki i pbardzozbyl sie swoich bokserek.Wszedl we mnie a ja sie skrzywilam.
-Boli?
-Nie wszystko w porzadku.-odpowiedzialam a on kontynuowal.Nasze ruchy wspolgraly ze soba.Nie potrzeba bylo duzo czasu a moje cialo oblala fala rozkoszy.Harry polozyl sie kolo mnnie, nikt sie nie odezwal tylko bylo slychac nasze oddechy.
-Bylas wspanial.-powiedzial i cmoknal mnie w usta.
-Ty tez
-Czas sie ubrac,zaplanowalem cos dla ciebie.Ubierz sie ladnie.-powiedzial,ubraksie i wyszedl.Wstalam wzielam sliczna mietowa sukienke i poszlam sie ubrac.Zrobilam lekki makijaz,ubralam sukienke do tego biale szpilki i bylam gotowa.Zeszkam na dol gdzie czekal juz Harry.Kiedy weszlam do kuchni Harry sie obrocil.
-Wygladasz slicznie
-Dziekuje ty wcale nie gorzej
-Za chwile jedziemy.
-A moge wiedziec dokad mnie zabierasz?

-Niespodzianka.-powiedzial a ja o nic wiecej nie pytalam, bo wiedzialam ze i tak nic nie powie.Na miejscu bylismy jakas godzine pozniej..
-Zamknij oczy.-zaczynalo sie tak samojak wtedy kiedy zzapytal sie mnie o chodzenie..Szlismy jakas drozka.Nagle sie zatrzymalismy.
-Mozesz otworzyc oczy.Kiedy je otworzylam moim oczom ukazala sie pieknie  przystrojona altanka na srodku ktorej stal ozdobiony stroj.
-Harry tu jest pieknie.-po tyvh slowach chwycil mnie za reke i zaprowadzil do stolu.Jedlismy patrzac sobie w oczy.Kiedy skonczylismy Harry wstal,podszedl do mnie i uklekl.-Emma kocham cie i nie wyobrazam so bardziej namietny.Jednak Harry przerwal a ja wydalam pomruk niezadowolenia.
-Spokojnie kochanie.-powiedzial i jeszcze raz musnal moje usta.Reszta dnia minela spokojnie,pomijajac fakt ze do domu  wrocilam cala mokra bo moj madry narzeczony wrzucil mnie w ciuchach do wody.Bylam na niego wsciekla.Kiedy przyjechalismy do domu Mel juz spala.Wzielam koszulke Harry'ego i poszlam do lazienkibie zycia bez ciebie, czy uczynisz mnie najszczesliwszym mezczyzna na swiecie i zostaniesz moja zona.
Czulam jak lzy naplywaja mi do oczu.
-Tak Harry zostane twoja zona.-.-powiedzialam a on wpil sie w moje usta.Pocalunek z chwili na chwile stawal sie coraz bardziej namietny.Jednak Harry przerwał a ja wydałam pomruk niezadowolenia.
-Spokojnie kochanie.-powiedział i jeszcze raz musnął moje usta.Reszta dnia mineła spokojnie, pomijając fakt że do domu wróciłam cała mokra bo mój madry narzeczony wrzucił mnie  w ciuchach do wody.Byłam na niego wściekła.Kidy przyjechaliśmy do domu Mel już spała.Wzięłam koszulkę Harry'ego i poszłam do łazienki.

Sorry że tak późno ale brak weny daje się we znaki następny rozdział postaram dodać wcześniej


niedziela, 13 kwietnia 2014

                                   Rozdział 28

-Już wiem skąd zanm ten głos.
-Skąd?
-To był głos Johna
-Jakiego Jonha?
-John to mój były chłopak, kiedy z nim byłam bił mnie i poniżała.W końcu sie ofwarzyłam i poszłam z tym na policję , zamknęli go ale najwidoczniej wyszedł.Powiedział , że zapłacę za to że wsadziłam go do więzienia.
-Spokojnie najdziemy Mel i zabijemy tego gnoja.
-Jadę do Harry'ego.Nic nie powiedział , a ja wzięłam kluczyki i poszłam do samochodu.W szpitalu byłam 15 minut później .Pobiegłam w strone sali gdzie leżał Harry.Z impetem otworzyłam drzwi. wbiegłam do środka i mocno go przytuliłam.
-Kochanie co sie tało?
-John porwał Mel.
-Cooo!Jaki John?
-Mój były chłopak.Harry on chciał się na mnie zemścić.Jesli zrobi cos Mel nigdy sobie tego nie wybacze.
-Nic jej sie nie stanie.Obiecuję ci to , jeśli jej coś zrobi , zabije go.
Chciałam wierzyć , że to wszystko będzie takie proste,ale nie mogłam John był nieprzewidywalny.Jeśli na prawdę cos jej zrobi .Nawet nie chcę o tym mysleć.Wtuliłam sie w Harry;ego.Siedzielismy tak do póki ktos nie wszedł do sali.
-Dzień dobry.-powiedział lekarz.
-Dzien doby.-powiedzieliśmy w tym samym momęcie.
-Mam dla pana dobre wieści , dzisiaj może pan wrócic do domu.Za chwilę przygotuje wypis i mogą państwo iśc.-powiedział i wyszedł
-W końcu będę mógł wrócić do domu.
-Szkoda tylko , że nie będzie tam Mellody.-powiedziałam i zaczęłam płakać
-Ciii nie płacz , znajdziemy ją.
                                  
                                                      ***
Kiedy wyszlismy ze szpitala , zimne powietrze otuliło moje ciało,A ja zaczęłam sie trząść.
-Zimno ci?-zapytał
-Trochę.-powiedziałam a on mocniej objął mnie ramieniem.Wsiedlismy do auta i pojechalismy do domu.Kiedy wysiedlismy ,Harry znowu objął mnie ramieniem.Weszlismy do domu i poszliśmy do salonu, byli tam wszyscy.Stali wokół kogos i starsznie sie śmiali.Kiedy sie odsuneli zobaczyłam ją, moje największe szczęscie.
-Mama.-krzyknełam i wskoczyła mi na ręce.
-Mellody tak sie o ciebie bałam.-powiedziałam i ja pocałowałam .Harry przytulił nas obie ,trwalismy w tym uścisku dopóki nie odezwał się Harry
-Emma , moge cie na słowo?
-Jasne.-postawiłam Mel za ziemi  i poszłam z Harry;m do kuchni.
-Emma sądze ,że powinnismy powiedzieć Mel że jestem jej ojcem.
-Harry ja tez tak sądze , ale zrobimy to wieczorem.-powiedziałam a on wpił się w moje usta.Oderwałam się od niego i wrócilismy do reszty.Dzień przeleciał szybko, kiedy nadszedł wieczór zaczęłam sie denerwować,poniewaz nie wiedziałam jak mam powiedzieć Mellody , że Harry to jej tata.
-Mellody choc na górę ja z Harry'm musimy ci cos powiedzieć.Złapała mnie za ręke i poszłysmy na górę, gdzie czekał juz Harry.
-Mel usiądź
-Mellody.-zacząła Harry.-nie wiem jak mam ci to powiedzieć
-No po prostu powiedz tato.-Z Harry'm spojrzelismy na siebie.
-Skąd wiesz że jestem twoim tatą.
-Słyszałam jak o tym rozmawialiscie.
-Oj Mel,Mel
-Tato
-Mhym
-Kocham cię.
-Ja tez cie kocham mała.-powiedział i zamknął mnie i Mel w uścisku.Kiedy Mellody poszła do siebie, ja postanowiłam pójśc pod przysznic.Weszłam do kabiny , a woda przyjemnie otuliła moje ciało.Poczułam czyjeś rece na mioch biodrach.Odwróciłam się bo wiedziała że to Harry, jednak sie myliłam moim oczom ukazał się Niall.
-Wynoś sie  stąd!!!
-Emma przyznaj że ci sie podobam.
-Wypierdalaj stąd ja mam chłopaka.I w tym momęcie do łazienki wbiegł Harry.Szybko chwyciłam recznik, owinełam sie nim i podbiegłam do Harry'ego.
-Emma co sie dzieje?
-Poszłam pod prysznic i poczułam czyjeś dłonie na biodrach i myslałam że to ty i sie obróciłam a tam satł Niall.-powiedziałam a Harry cały sie napiął.Odsunął mnie na bok i ruszył w strone blondyna.Zaczął go bić po twarzy, z której zaczęła sie sączyć krew,
-Harry zostaw bo go zabijesz!!!
-Nikt nie ma prawa wchodzić ci pod przysznic a tym bardziej cię dotykać
Nic nie powiedziałam tylko usiadłam w kacie i zaczęłam płakac.harry mometalnie oderwał się od Niall'a.Podszedł do mnie i mocno przytulił.Kiedy podniosłam wzrok Blondyna juz tam nie było.Harry dał mi swoja koszulkę, którą ubrałam i poszlismy do łózka.Wtuliłam sie w niego.
-Dobranoc kochanie.-powiedział.
-Dobranoc Harry.-powiedziałam i wtuliłam sie w niego jeszcze bardziej, nawet nie wiem kiedy zasnęłam.


I oto mamy 28 rozdział

Macie tu zdjęcie Johna jak byście się zastanawiali jak wyglada